REKLAMA. Tekę Ministra Zdrowia w Radzie Ministrów skonstruowanej przez Mateusza Morawieckiego otrzymała Ewa Krajewska. To farmaceutka, która od lutego 2021 roku pełniła funkcję Głównego Inspektora Farmaceutycznego. W 2015 roku uzyskała tytuł specjalisty farmacji szpitalnej. Ukończyła również studia podyplomowe na Wydziale
Dołączył: 2013-07-31 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 163 23 sierpnia 2013, 20:55 Ja staram się od stycznia i muszę przyznać że coraz bardziej się niepokoję...Jestem dwa lata po ślubie, od kilku lat nie biorę żadnych tabletek antykoncepcyjnych, od kilku miesięcy biorę Eutyrox na niedoczynność tarczycy oraz Jodit - dawki dobrane właśnie pod kątem prób zajścia w robiłam badania kontrolne krwi, moczu - wszystko jest w co prawda że dopiero po roku nieudanych starań powinnam zacząć się martwic i zrobić ewentualne badania na niepłodność, ale rok mija już za 3 miesiące a tu nic się nie dzieje...Moje koleżanki, które mają dzieci zazwyczaj zachodziły w ciążę przy pierwszej, drugiej tez kilka takich, które starają się od kilku lat i jedyna starała się 8 miesięcy i dopiero gdy się poddała to zaszła w pocieszałam się że może i u mnie tak będzie, ale magiczna granica 8 miesięcy właśnie minęła...Staram się nie popadać w paranoję, nie śpieszy mi się aż tak bardzo - ba, chyba nawet wolałabym zajść w ciążę dopiero za rok, ale bardzo zaczynam się stresować że byc może po prostu nie będę miała na to szans...Ciekawa jestem jak było u Was, czy któraś z Was miała podobne rozterki i jaka jest statystyka tutaj wśród Vitalijek...Będę wdzięczna za jakieś słowo otuchy, bo muszę przyznać że moja akcja z odchudzaniem to przede wszystkim próba odwrócenia mojej uwagi od największego celu, jakim jest to w odchudzaniu znalazłam swój cel i zawsze gdy dostaję @ i wpadam w kilkudniową chandrę, staram się sama siebie pocieszyć, że przynajmniej mogę zając się sobą...Ale jak pewnie się domyślacie, niewiele pomaga Dołączył: 2006-06-09 Miasto: Sosnowiec Liczba postów: 2796 23 sierpnia 2013, 21:01 Ja o 1 dziecko staralam się rok, ale to długa historia, a o 2 natomiast pół roku i kiedy już traciłam nadzieję okazało się, że jestem w ciąży :) Dołączył: 2011-03-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 7669 23 sierpnia 2013, 21:01 Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale moi rodzice starali się o mnie 3 lata. I oto jestem już duża, zdrowa :) krisi86 Dołączył: 2013-07-20 Miasto: Liczba postów: 40 23 sierpnia 2013, 21:08 ja mam 6 letniego synusia i nie mialam problemu z zajsciem w ciaze, a teraz chcielibysmy bardzo zeby nasza kochana pociecha miala rodzenstwo i staram sie juz ponad 2 lata bez efektu unodostress 23 sierpnia 2013, 21:10 ja znam przypadek gdzie ludzie starali się naście (!) lat i kiedy już nadzieja prysła pojawił się człowieczek -> swoją drogą moja przyjaciółka:) słyszałam wypowiedź lekarza że jeżeli starania trwają ponad rok to coś jest nie tak i należy udać się do lekarza w celu poznania przyczyny i podjęcia leczenia.. Dołączył: 2013-07-31 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 163 23 sierpnia 2013, 21:10 wow, widzę że jednak tak czasem jest... Mnie to pociesza Tak jak pisałam, nie tyle zależy mi na czasie ile na tym żeby to wogóle się stało, dziękuję ... Dołączył: 2013-01-06 Miasto: Tychy Liczba postów: 429 23 sierpnia 2013, 21:11 Jeszcze nie pora się martwić. Ciesz się staraniem o dziecko, to chyba jest przyjemne. Dołączył: 2012-11-17 Miasto: Tamten Koniec Liczba postów: 2105 23 sierpnia 2013, 21:11 Ja o mojego szkraba starałam się 4 miesiące. Z racji, że jestem raczej niecierpliwą osobą przestaliśmy się starać. Co ma być to będzie no i po 2 miesiącach dowiedziałam się o ciąży Moja znajoma również miała problemy z zajściem w ciążę, ok. 4 razy miała inseminację, leki i nic. Kiedy poważnie zastanawiali się nad adopcją dowiedziała się o ciąży. Dzisiaj ma 2 zdrowych dzieciaków. Zajmij się sobą. To, że zrzucisz parę kilo będzie tylko dla Ciebie na plus. Wiadomo, że kobiety o prawidłowej masie ciała szybciej zachodzi w ciążę i ma mniej problemów w czasie jej trwania i samego rozwiązania. Nie martw się, wszystko będzie ok. Trzymam kciukasy Dołączył: 2010-02-02 Miasto: Rat Race Town Liczba postów: 7345 23 sierpnia 2013, 21:12 Mam Hashimoto, biore dokladnie takie same leki jak Ty. W ciaze zaszlam przy pierwszej probie. Nie lam sie, na pewno Ci sie uda, to dopiero kilka miesiecy staran, znam ludzi, ktorym udawalo sie po latach, ale udawalo sie!!!! nasta17 23 sierpnia 2013, 21:14 Nie wiedziałam że tak ciężko zajść w ciążę. Ale tak to jest, jak ktoś nie chce dziecka to wpadnie przy pierwszej lepszej okazji a jak ktoś pragnie bobaska to ciężko mu spełnić marzenie. Współczuję Ci że tak Ci ciężko i rozumiem. Mam dopiero 18 lat ale sama bym chciała mieć dziecko :) Może za 3 lata będę próbowała, ale trzeba się najpierw ustatkować i skończyć szkołę. Nie martw się, na pewno Ci się uda :) Zobaczysz że będziesz szczęśliwą mamusią :)Najważniejsze to nie myśleć o tym obsesyjnie a ciąża sama przyjdzie Trzymam kciuki żeby się udało Ja tez nie bede miec z refundacji,nie potwierdzony APS,poza tym jestem po jednym poronieniu,brak wskazan do brania clexane wedlug immunologa.Gin w klinice zdecydowal o clexane ze wzgledu na mutacje. Róznica w cenie zalezy od dawki,roznica miedzy refundacja a normslną ceną to jakies 80% ceny
Widok (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 18:16 Były jakieś kłopoty z zajściem w ciążę? 0 0 ~nilkaa (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 18:31 Mam niedoczynnosc tarczycy, przed leczeniem tsh mialam nawet 35. Potem juz w normie. Nie mialam najmniejszych problemow z dwukrotnym zajsciem w ciaze. 1 0 (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 18:41 Również niedoczynnosc tarczycy (hashimoto), pierwsza ciaze starciłam ( nie wiedzialam ze jestem chora) o kolejna starania 2 lata, zdrowa córeczka , a druga ciaza wyszła za pierwszym podejsciem ;) i zdrowy synek. A TSH mialam 6-7 Bianka & Vincent ;) 0 0 ~ania (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 20:38 może ktoś jeszcze się wypowie 0 0 ~Madziulka (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 21:33 miałam problemy z zajściem w ciążę, okazało się że mam niedoczynnośc tarczycy, po włączeniu leczenia zasżłam w pierwszym cyklu. 0 0 ~walerka (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 21:48 obecnie zalecane jest tsh1, niedoczynnosc nie przeszkadza zajsc tylko utrzymac 1 0 ~ania (9 lat temu) 9 listopada 2012 o 21:49 A jakie miałaś TSH? 0 0 (9 lat temu) 10 listopada 2012 o 07:11 ja tez mam hashimoto, niedoczynnosc tarczycy..i jak sie dowiedzialam o chorobie mialam prawie 14..bardzo mi skakalo..raz bylo dobrze (1,3)a za m-c juz np. 9..po 10 m-cach UDALO sie nam przy TSH 0,5 ale juz po m-cu mialam tylko,ze u nas nie bylo TSH jedynym problemem..doszla do tego wysoka prolaktyna 15 razy bodajze powiekszona po obciazeniu (bralam 10-mcy dostinex 1/2 tabl na tydzien) oraz niski progesteron w fazie lutealnej.. no i o tym prg dowiedzialam sie dosc pozno..zaczelam brac d*pka przez 10 dni po owu i w drugim cyklu sie udalo..teraz nosze pod sercem 2 malutkie serduszka..dwujajowe:-) 0 0 ~danag (9 lat temu) 10 listopada 2012 o 21:25 ania tsh to nie jedyna przyczyna jaka sie moze pojawic jesli chodzi o trudnosci z druga ciazą pisze o tym bo ie wiem ile masz lat ani jakie badania juz zdażyłas zrobic.. nawet jesli Ci wyszło podwyższone tsh to tez moze byc ze nie jest to jedyna przyczyna.. 0 0 ~ania (9 lat temu) 10 listopada 2012 o 22:55 Zaraz mi 30-stka stuknie,a badania robiłam tylko na TSH i lekarz ogólny kazał tabletki brać,ale ja się skontaktowałam z moją ginekolog co mi ciążę prowadziła i ona powiedziała że jeszcze mam dobre wyniki. Wiem,że przyczyn jest mnóstwo,najważniejsze są w głowie,ale chciałam się uspokoić troszkę noi widzę że dziewczyny mają dużo gorzej i w ciążę zachodzą,może ja panikuję za bardzo,nie wiem,ale dziękuje za wszystkie odpowiedzi. 1 0 ~walerka (9 lat temu) 11 listopada 2012 o 14:09 ok, jk sie tak martwisz to sprawdz prolaktyne, normalnie i po obciazeniu, do tego jest potrzebne skierowanie od lekarza. hormony tarczycy sa polaczone z prolaktyna a to wlasnie podwyzszona prolaktyna przeszkadza zajsciu w ciaze. same tsh nie. to sa rzeczy latwe do wyronania wiec sie nie przejmuj, acha pros o to obciazenie bo moze ci wyjsc normalna prl a po obciazeniu juz nie. oprocz tego zrob zestaw badan w odpowiednim cyklu okresu 0 1 ~Balbinka27 (9 lat temu) 11 listopada 2012 o 14:15 Walerka nie zgodzę się, że samo tsh nie wpływa na zajście w ciążę a jedynie prolaktyna, ja mam tą ostatnią idealną a tsh szwankuje (wiadomo, że do tsh bada się jeszcze ft3 i ft4). 0 0 ~Balbinka27 (9 lat temu) 11 listopada 2012 o 14:25 Aniu nie napisałaś jakie masz tsh, że się martwisz 0 0 (9 lat temu) 11 listopada 2012 o 15:41 po pierwszej ciązy siadła tarczyca, ale TSH było dobre mimo to - za to dużo przeciwciał miałam i 3 ciąże straciłam Po leczeniu, drugie dziecko donosiłam bez problemu a TSH graniczyło w okolicach zera czyli od 0,0003 do 0,0. Przy takim poziomie zaszłam w kolejną ciąże i też donosiłam trzecie szczęśliwie. Dzieci mają póki co zdrową tarczycę. 0 0 ~walerka (9 lat temu) 11 listopada 2012 o 15:51 balbinka27 lekarzem nie jestem ale zawsze slyszalam ze klopoty sa bardziej z utrzymaniem niz zajsciem. w jedna czy druga strone leczyc trzeba i to nie tylko z powodu ciazy. 0 0 ~Balbinka27 (9 lat temu) 11 listopada 2012 o 18:59 Walerka jestem pod stałą opieką endokrynologa od miesięcy w czasie których staramy się o drugie dziecko, swoje przeszłam i wiem, że muszę mieć tsh mniej niż 2, aby zajść w ciążę. Temat mam zbadany z każdej strony u mnie przeciwciała tarczycowe w normie, ja mam zmianę na tarczycy, która zaburza jej pracę. 0 0 ~ania (9 lat temu) 12 listopada 2012 o 22:03 Ja mam TSH w okolicach 2 bo raz mi wyszło 1,80 a raz 2, czy cykle macie regularne przy złej pracy tarczycy? 0 0 ~Balbinka27 (9 lat temu) 13 listopada 2012 o 00:21 U mnie cykle całkiem ok28-30dni. Generalnie nie miałam żadnych objawów, że coś nie tak z tarczycą, teraz dopiero- czyli po jakimś pół roku od leczenia- włosy zaczęły mi wypadac. 0 0 ~ania (9 lat temu) 13 listopada 2012 o 11:13 Mi włosy lecą odkąd urodziłam,ale też zaczęłam je regularnie farbować,do tego suszarka,włosy ciagle spęte to też od tego może być,juz sama nie wiem,niedługo ide do lekarza,zobaczymy na jakie badania skieruje. 0 0 ~walerka (9 lat temu) 13 listopada 2012 o 13:53 to normalne ze leca wlosy po ciazy. wysoka prolatkyna to powoduje a musi byc wysoka jezeli karmisz piersia ale dalej sie nie zgodze ze to jest przyczyna niezachodzenia w ciaze tylko raczej poronienia, chodzi mi o to ze ze i tak musisz ja uregulowac, co nie bedzie trudne bo masz niskie te TSH (ja przy takim zaszlam w ciaze i utrzymalam, plus mialam rolaktyne po obciazeniu podwyzszona), ale sprawdz inne rzeczy tez. sa tu 2 watki starajace sie i ciaza po closti (zapomnialam nazwe) dziewczyny tam sa bardzo pomocne i powiedza ci jaki zestaw masz zrobic. 0 0 ~ania (9 lat temu) 13 listopada 2012 o 19:38 Wiem że po ciąży lecą włosy tylko że ja jestem już prawie 4 lata po porodzie a włosy wyciągam po kilkanaście przy kazdym myciu,czesaniu i pełno wszędzie jak bym psa w domu miała:) 0 0 do góry
Ciąża z pustym jajem płodowym rozwija się tak, jak normalna, więc może wywoływać objawy typowe dla pierwszych tygodni ciąży. Są to najczęściej mdłości, bóle w dole brzucha i obrzmienie piersi, a także brak krwawienia miesiączkowego. Do wykrycia pustego jaja płodowego dochodzi zwykle w trakcie pierwszego badania USG – w 7- 8 napisał/a: kiniusia85 2011-10-25 19:03 Witam. Od tego miesiąca staramy się o dziecko. W ubiegłą środę prawdopodobnie miałam owulację i wówczas uprawialiśmy seks. Minął tydzień, a ja czuję zbliżający się okres (ból brzucha i krzyża), więc tym razem się nie udało:mad: Chciałabym wiedzieć jak to było u was... napisał/a: Agatha87 2011-11-20 11:12 Witam,my staramy się od paru miesięcy jak na razie bez skutku napisał/a: anaa82 2011-12-02 19:03 Nam się udało w ciągu 2 miesięcy. Kochaliśmy sie praktycznie codziennie wiec nie mam pojecia w którym dniu dokładnie doszło do zapłodnienia. Poród mam na dzień naszej pierwszej rocznicy ślubu. Nieźle trafiliśmy ;) napisał/a: resident 2011-12-05 23:35 ja z zona staralismy sie ponad 2 lata, ale sie udało w końcu :D napisał/a: nitus 2012-02-13 18:16 Z córką staraliśmy sie jakies 4 mies. Przy drugim staraniu sie o bąbla kupiłam sobie testy owulacyjne i po ich użyciu od razy "zaskoczyłam" :) a starania trwały jakies 3 mies. napisał/a: stokrotka_85 2012-06-12 15:33 Udało się po drugim opakowaniu Duphastonu :) wcześniej 8 miesięcy się leczyłam, żeby mogło się udać napisał/a: pozytywna 2012-06-19 13:26 Ja się staram od od pół roku. teraz sobie kupiłam mikroskop owulacyjny. Mam nadzieję, ze w końcu się uda, już powoli zaczynam się denerwować...:( napisał/a: gosik345 2012-07-17 11:52 razem 3 lata.... napisał/a: matylda_kran 2012-09-28 12:21 kiniusia85 napisal(a):Witam. Od tego miesiąca staramy się o dziecko. W ubiegłą środę prawdopodobnie miałam owulację i wówczas uprawialiśmy seks. Minął tydzień, a ja czuję zbliżający się okres (ból brzucha i krzyża), więc tym razem się nie udało:mad: Chciałabym wiedzieć jak to było u was... Hej my się staraliśmy jakieś dwa miesiące ale braliśmy też specjalne witaminy, mężowi poradziła farmaceutka w aptece, prenatal probaby, które maja służyć zajściu w ciążę. napisał/a: matyldaokup 2012-10-28 22:25 Z corcia za pierwszym razem-SZOK :) , aktualnie starania trwaja juz 7 cykl :( napisał/a: karoma 2012-11-11 15:17 Cześć dziewczyny :) My się staramy teraz o kolejne, ale póki co wolno idzie, pierwsze - prawie rok starań :) napisał/a: Aurri 2013-11-27 15:31 Do serialu dokumentalnego poszukujemy par, które od jakiegoś czasu bezskutecznie czasu starają się o dziecko. Jesteśmy obecnie w trakcie przygotowywania serialu dokumentalnego o leczeniu niepłodności. Celem tego projektu jest edukacyjne przedstawienie tematyki niepłodności, w tym in vitro. Do serialu poszukujemy również kobiet lub mężczyzn, którzy decydują się na oddanie komórek rozrodczych przed chemioterapią. Serial realizujemy już od grudnia przez najbliższe miesiące. Każda para, która zgodzi się na udział w dokumencie uzyska leczenie w klinice leczenie niepłodności, z procedurą in vitro włącznie. Zdajemy sobie sprawę, iż temat jest niezwykle delikatny. Wszystkie zainteresowane osoby bardzo proszę o kontakt na: e-mail: [email]@ Jak rodziłam Krzysia, to na porodówce leżała babeczka, która opowiedziała nam swą historię. To była jej trzecie dziecko, kobietka wyglądałana jakieć 35-38 lat. Jak się okazało miała 44 lata, najstarszego syna na 2 roku studiów i córkę która miała pisać maturę no i to maleństwo, które się urodziło. Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Rekomendowane odpowiedzi Gość Dorotka z krainy Oz Zgłoś odpowiedź Hej, Ku pokrzepieniu serc i nadzieii. Ile staraliscie się o swje potomstwo:) Ja o swoja Pociechę starała się z mężem rok :) Równy rok, mieliśmy już iść zrobić badania, nawet skierowanie mielismy i ta da okazało się że zaszłam, tak wiec mój przykład jest ku pokrzepieniu. A u was ile to trwało? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Trelka Zgłoś odpowiedź no u mnie to bylo 1,5 roku :) strasznie długo się staraliśmy. Ale udało się i to nawet podwójnie:) Bo urodziłam bliźniaki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Lebiotka Zgłoś odpowiedź U nas poszło szybko 4 miesiące:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Witam wszystkich :) Do tej pory siedziałam na forum ślub ;) teraz niestety ślub już jest za nami i zostały Nam tylko wspomnienia ;) Teraz przenoszę się na to forum:) Zdecydowaliśmy się na powiększenie naszej rodziny ;) Co prawda moglibyśmy się jeszcze wstrzymać, ale już nie chcemy. Oboje marzymy o dzidziusiu;) Na przełomie sierpnia i września wybieramy się na podróż poślubną na Zakhyntos ;) i akurat na sam początek wyjazdu wypadają mi dni płodne :D Także po cichutku liczymy, że wrócimy już w trójeczkę i będziemy mieć pamiątkę z podróży poślubnej :) Moje pytanie brzmi jak długo starałyście się o dzidziusia :) ? W którym cyklu się Wam udało zajść w ciążę :) ? Czy któraś z Was miała może problem z małopłytkowością ? Będę czekać na Wasze odpowiedzi :) Na chwilę obecną pozdrawiam Was serdecznie ;)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość klepcia Zgłoś odpowiedź Od kad zdecydowaliśmy się na dzidziusia kochalismy się w dni plodne i po miesiącu udało się od razu zaszlam w ciążę powodzenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź no to miałaś bardzo dużo szczęścia.... gratuluję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Mama Pysia Zgłoś odpowiedź Staraliśmy się o dziecko 8 miesięcy i jak przestałam liczyć dni płodne i się stresować kiedy trzeba się kochać to zaszłam w ciążę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość cookie25 Zgłoś odpowiedź Ja liczyłam dni płodne - korzystałam z testera na ślinę. Zaszłam w 2 cyklu. Niektórym liczenie dni płodnych bardzo pomaga :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Rozbieżność duża między,jak widać jest wiele czynników które wpływają. Ja mam jutro dostać okres (mam nadzieje,że ostatni przed ciążą) i po okresie zaczynamy :) juz nie doczekać. Nie umiem juz o niczym innym myśleć :) Tak bardzo bym chciała zeby nam sie udało za pierwszym razem,zwłaszcza że będzie to podróż poslubna :) musze czekać, juz za nie dlugo zobaczymy :) Trzymajcie kciuki ! :)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Rozpiętość jest duża, albo kobiety zachodzą bardzo szybko, albo potem są takie, co długo się starają. Nie nastawiaj się, że od razu teraz już będziesz w ciąży, bo wtedy nie wyjdzie ;) To niestety nie jest takie proste i nie myśl o tym aż tak bardzo, a przynajmniej nie tak od początku, bo szybko może przyjść rozgoryczenie i comiesięczny smutek.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Witam! U mnie trwało to 6 cykli, po czym stwierdziałam, że coś musi być nie tak i chciałam iść na badania a tu niespodzianka córeczka :)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość gość 234 Zgłoś odpowiedź U nas starania trwały trzy miesiące i udało sie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Krysia2 Zgłoś odpowiedź u nas za pierwszy razem się udało :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź witam, u mnie trwało to bardzo szybko,bo za pierwszym razem zaraz po ślubie, a z drugim po 2 miesiącach oczywiście odstęp po 1-ej ciąży 2,5roku,pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Beeatka Zgłoś odpowiedź no u mnie to trochę trwało, pierwszy raz - po 7 miesiącach, drugie po 5 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Natalia_22 Zgłoś odpowiedź Witam wszystkie mamy i przyszle mamy :) Razem z mezem starlismy sie o ierwsze dziecko 3 cykle i udalo sie :) teraz mamy 9miesiecznego synka :) ale od poprzedniego cyklu starmy sie o nastepne bo bardzo pragniemy miec jeszcze coreczke :) za 4 dni mam dostac planowo miesiaczke ale czuje ze cos sie dzieje no i zobaczymy :)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość sonko1811 Zgłoś odpowiedź z pierwszym dzieckiem wpadliśmy;-) a o drugie staraliśmy się 3miesiące;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość czarnakotka Zgłoś odpowiedź Ja staram się 5 cykl. Kupiłam teraz mikroskop owulacyjny, mam nadzieję, że wyznaczanie owulacji w jakiś sposób pomoże w zajściu w ciążę. Z pierwszym dzieckiem zaszłam w 2 cyklu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja starałam się o 1 dziecko 4 miesiące -w 4 miesiącu starań byłam już w ciąży i mam piękną ,mądrą córeczke a teraz staram się od maja ale nie licze okresu wakacji tylko maj,czerwiec,wrzesien i teraz pazdziernik i nic:( czuję ,że za 1,5 tyg okres dostane i znów nie będę w ciąży...jednym się udaje za 1 razem a inni muszą się starać o maleństwo upragnione i nic:( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ponoc presja tegi ze chce sie zajsc w ciaze powoduje ze wlasnie ciezko jest zajsc ze podsiwadomosc dziala i jest stres i blokada Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Tak masz racje ze psychika robi swoje bo sama wiem z pierwszej ciąży,najpierw myslałam cały czas o tym czy już w ciąży jestem co miesiąc jak okres miał przyjsć i było rozczarowanie a potem olałam to bo miałam troche zwariowanie w pracy i nawet nie wiem jak to się stało ,że następnego miesiąca już byłam w cięszko jest nie myśleć bo się często nie da ale ja za tydzien mam dostać okres i czuje że dostane bo żadnych objawów ciąży nie mam w sumie w 1 ciąży nie miałam też .Oj jak człowiek czeka ,pragnie zobaczeć te 2 kreski na teście to nie ma a jak nie planuje to są... -wszytsko odwrotnie a szkoda :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Agata 8509 Zgłoś odpowiedź Pierwsza córcia za pierwszym podejściem. Potem była bardzo długa przerwa. Po siedmiu latach chcieliśmy mieć drugie dziecko. Trzy miesiące po odstawieniu pigułek byłam w ciąży. Gdy mały miał roczek zaczęliśmy myśleć o kolejnym maleństwie. Próbowaliśmy 7 miesięcy bardzo intensywnie . Po ośmiu miesiącach działań pojawiły się upragnione dwie kreski. Mamy drugiego syna i planujemy na te wakacje kolejne starania. Zawsze marzylismy o czworgu dzieciaczkow. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Statystyki użytkowników 39230 Użytkowników 1556 Najwięcej online Najnowszy użytkownik rhills Rejestracja 1 godzinę temu Kto jest online? 1 użytkownik, 0 anonimowych, 757 gości (Zobacz pełną listę) podolek Najnowsze Najpopularniejsze Najczęściej czytane Chmura tagów Jak się okazuje, małżeństwo, które niemal od 50 lat starało się o dziecko, w końcu zostało rodzicami. 68-letnia kobieta o imieniu Margaret długo czekała, by zostać matką. Małżeństwo próbowało zajść w ciążę tuż po ślubie, kiedy Nigeryjka miała zaledwie 18 lat. Niestety, bezskutecznie. Dołączył: 2007-06-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 15348 24 lutego 2018, 19:16 Nawiązując do tematu na głównej odnośnie objawów ciążowych;) - jak długo staraliście się o dziecko i jakie dolegliwości macie? . Edit : Ojej, źle się wyraziłam. O dolegliwości to chodziło mi coś w stylu niedoczynności tarczycy, Pco itp. Nie o objawy ciążowe ;) Coś co teoretycznie może te starania utrudnić. Edytowany przez akitaa 24 lutego 2018, 22:59 Dołączył: 2009-08-15 Miasto: Daleko Liczba postów: 1855 25 lutego 2018, 13:38 5 lat Annne17 25 lutego 2018, 14:02 Nawiązując do tematu na głównej odnośnie objawów ciążowych;) - chodziło mi coś w stylu niedoczynności tarczycy, Pco itp. Nie o objawy ciążowe ;) Coś co teoretycznie może te starania utrudnić. Jednym z poważnym utrudnień jest tyłozgięcie macicy. W tym przypadku gdy staramy się o dziecko sam wytrysk powinien odbyć się w pozycji gdy kobieta jest odwrócona brzuchem do łóżka i pozostać tak jakiś czas by nasienie nie wyciekło zbyt szybko na zewnątrz. Czasem też spotyka się tendencję do "zrzucania" zapłodnionego jajeczka gdy w czasie, na który przypadałby okres, dochodzi do intensywnego współżycia. Dlatego dobrze wyczuć okres płodności, postarać się w tym czasie o zbliżenie i odczekać powiedzmy ze 3 tygodnie by wszystko mogło się spokojnie zagnieździć. Vinnii Dołączył: 2018-02-22 Miasto: zielona góra Liczba postów: 2 25 lutego 2018, 14:09 Mam tylozgiecie i niedoczynnosc tarczycy (na letroxie 100,)O córkę staraliśmy się półtora roku Edytowany przez Vinnii 25 lutego 2018, 14:11 .Malinowa Dołączył: 2017-04-28 Miasto: Liczba postów: 1529 25 lutego 2018, 14:45 Czy tylko ja jestem zaskoczona jak wielu osobom udało się zajść w ciążę za pierwszym razem? Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86164 25 lutego 2018, 14:51 Nirvanka2016 napisał(a):Pierwszy niezabezpieczony stosunek- ostatni dzień płodny, w sumie to była noc granica płodnych i niepłodnych. Tyle słyszeliśmy o tym, że trudno zajść ot tak, pomyśleliśmy zatem, a co tam pewnie i tak nic nie będzie (ale gdyby było nie byłoby tragedi, w sumie najwyższy czas- ja 30 lat, partner 31)Dolegliwości o których dowiedziałam się w trakcie badań:-dwa duże mięśniaki w macicy-niedoczynność tarczycy-wirus- zapalenie wyszło podczas cytologii- obecnie wyleczone, cytologia w porządkuNo i jestem otyła i niska do tego, poza tym moi rodzice długo starali sie o dziecko- 3 lataU partnera:-jakość spermy, ok, ale w dolnej granicy-wirus- jego rodzice starali się o dziecko ok 8 lat chybaU mnie też tak było. Chwilę wcześniej nie miałam okresu 4 miesiące a lekarze od lat mnie straszyli, że będę mieć duże problemy z zajściem w ciążę. I też myślałam, że pewnie z rok, dwa to zajmie. Ale się pomyliłam :P Dołączył: 2012-08-16 Miasto: Nowy Jork Liczba postów: 757 25 lutego 2018, 17:25 .Malinowa napisał(a):Czy tylko ja jestem zaskoczona jak wielu osobom udało się zajść w ciążę za pierwszym razem?Ja też się zdziwiłam :) zawsze myślałam że zajde w ciąże przy pierwszym "starającym" cyklu ale jednak nie ma tak łatwo :/ staramy się od 4 miesięcy, po drodze zdiagnozowano u mnie niedoczynność i guzki na tarczycy, biorę od niedawna euthyrox 50mg, za dwa tygodnie mam pierwszą kontrolę u endo po zaczęciu brania leku, tsh miałam ok 5 i lekarz zalecił obniżenie lekami przy staraniach, zobaczymy jak to wyjdzie :) Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 25 lutego 2018, 19:20 ConejoBlanco napisał(a):Pierwsza ciąża rok i 3 miesiące (18 cykli w tym 2 przerwy), druga pół mnie to nie wiem w sumie co - na pewno zbyt krótka faza lutealna (10-11 dni) plus być może mała niedrożność jajowodów? Po 6 cyklach na Duphastonie i braku ciąży mimo wydłużonej fazy lutealnej zaszłam w drugim cyklu po histeroskopii - jajowody wyszły drożne (a raczej jeden, bo drożności drugiego nie dało się zobaczyć), więc może kontrast coś przepchał. Przy drugiej ciąży w drugim cyklu być może biochemiczna (bo bez Duphastonu), test raz wyszedł pozytywny, kolejne cykle już na Duphastonie i w 6 w sumie cyklu się udało. Dołączył: 2017-09-05 Miasto: Liczba postów: 9890 25 lutego 2018, 19:28 AnneJa mam tyłozgięcie macicy i moja mama też. Obie zaszłyśmy w ciąże za 1 razem bez żadnych kombinacji. Nigdy nie słyszałam, żeby tyłozgięcie było jakimś utrudnieniem w zajściu w ciążę. lekarze mówili, że to stare mity. Annne17 25 lutego 2018, 22:10 Marisca napisał(a):AnneJa mam tyłozgięcie macicy i moja mama też. Obie zaszłyśmy w ciąże za 1 razem bez żadnych kombinacji. Nigdy nie słyszałam, żeby tyłozgięcie było jakimś utrudnieniem w zajściu w ciążę. lekarze mówili, że to stare mity. No patrz, nigdy nie słyszałaś a jednak lekarze będę Ci teraz pisać że moja siostra/córka/przyjaciółka miała taki problem i lekarz doradził jej odwrotną pozycję, która akurat u niej przyniosła pozytywny efekt, skoro Twój przykład i Twojej mamy jest jedynie prawdziwy. Dołączył: 2007-06-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 15348 25 lutego 2018, 23:21 missKathy92 napisał(a):.Malinowa napisał(a):Czy tylko ja jestem zaskoczona jak wielu osobom udało się zajść w ciążę za pierwszym razem?Ja też się zdziwiłam :) zawsze myślałam że zajde w ciąże przy pierwszym "starającym" cyklu ale jednak nie ma tak łatwo :/ staramy się od 4 miesięcy, po drodze zdiagnozowano u mnie niedoczynność i guzki na tarczycy, biorę od niedawna euthyrox 50mg, za dwa tygodnie mam pierwszą kontrolę u endo po zaczęciu brania leku, tsh miałam ok 5 i lekarz zalecił obniżenie lekami przy staraniach, zobaczymy jak to wyjdzie :) Przy staraniach powinno być najlepiej poniżej 2,5 :) powodzenia :) Kliniczne Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu poinformowało, że półtora miesiąca temu, w szpitalu urodziły się czworaczki. Wszystkie maluchy i ich mama czują się dobrze, mimo iż dzieci to wcześniaki. Rodzice maluchów długo starali się o dziecko, a wieść o ciąży mnogiej była dla nich zdumiewająca. Rozmowa z Hanną, jedną z kobiet która zmagała się z niepłodnością wspierając się aplikacją internetową, o trudnych emocjach podczas starań o ciążę oraz jej własnych sposobach na przetrwanie ciężkich chwil. Zacznijmy może od faktów. Jak długo staraliście się o ciążę? W sumie ponad 2 lata, czyli nie aż tak długo. Paradoksalnie nasze starania o dziecko zapowiadały się na super krótkie, ponieważ kilka dni po tym jak wspólnie z mężem zdecydowaliśmy się na powiększenie rodziny – oboje wówczas mieliśmy 33 lata – to dosłownie w kilka dni po tym, okazało się, że jestem w ciąży! Zabawne, bo już podczas naszej rozmowy musiałam być w ciąży. Spóźniał mi się okres (nigdy nie miałam regularnych cykli), pobolewał mnie brzuch i piersi. Zrobiłam test ciążowy i zobaczyłam dwie kreski! Pamiętam, że nawet pomyślałam sobie – zupełnie bez pokory – że w sumie to jeszcze nie oswoiłam się z naszą decyzją o dziecku, że może trochę za szybko z tą ciążą i że trochę szkoda, że w wakacje będę w ciąży, nie napiję się wina, które tak uwielbiam… Ktoś niestety chyba mnie posłuchał, bo stało się tak, że do wakacji mogłam się jednak napić tego wina… Po kilku tygodniach, gdy już oswoiłam się z myślą o dziecku i szczerze mówiąc bardzo ją polubiłam, niestety zaczęłam krwawić. Pojawił się mocny ból brzucha i po mojej ciąży nie pozostało nic, tylko wyrzuty sumienia jak ja w ogóle mogłam mieć wątpliwości….życie bywa bardzo przewrotne! Mocno to przeżyłaś? Wtedy jeszcze nie tak mocno, szybko wyczytałam, że kobiety po poronieniu dość szybko ponownie zachodzą w kolejną ciążę. Pomimo dużego smutku w chwili, gdy to się stało, nie martwiłam się na zapas, czy zajdę w kolejną ciążę. Byłam przekonana, że nie będzie z tym problemu. Najgorsze było to czekanie na spadek hormonu HCG, który w ciąży szybko rośnie, ale spada niestety bardzo powoli. Byłam w 10 tygodniu ciąży gdy poroniłam, a więc dość późno i czekanie na to, aż hormon HCG wynoszący wówczas kilkadziesiąt tysięcy jednostek spadnie do zera i będziemy mogli rozpocząć nasze starania już na wstępie mnie zniecierpliwiło. Poronienie jest bolesnym doświadczeniem, ale tak jak powiedziałaś wiele kobiet po tym dość szybko zachodzi w ciążę… Być może część kobiet tak, w naszym przypadku niestety było inaczej. Najpierw przez kilka tygodni czekałam, aż będziemy mogli rozpocząć starania, potem gdy już w końcu dostaliśmy od lekarza zielone światło kochaliśmy się prawie codziennie i pod koniec cyklu byłam pewna, że się udało. Niestety ani ten, ani kolejne cykle nic z tego nie wyszło. Jakoś mi to podcięło skrzydła, choć pewnie, gdyby nie to poronienie podchodziłabym do tego z większym dystansem. Zobacz też: Jak trafiłaś na kalendarz owulacji OvuFriend? Zupełnie przez przypadek. Był środek nocy i google’owałam coś w Internecie na temat „jak szybciej zajść w ciążę” i trafiłam na wątek o portalu dla kobiet starających się o dziecko w Byłam dość sceptyczna, bo sam Kalendarz Cyklu skojarzył mi się z nazwy z kalendarzykiem małżeńskim 😉 mierzenie temperatury, sprawdzanie śluzu i takie tam rzeczy. Jakoś nie przemawiało to z początku do mnie. Założyłam jednak konto, bo spodobało mi się forum dla starających się. Fajne dziewczyny, miła atmosfera, poza tym dużo dobrej wiedzy. Co Cię przekonało, żeby jednak rozpocząć kalendarz? Hmm, chyba zarówno brak sukcesów na polu naszych starań i jak i to, że po kolejnych dwóch cyklach zaczęłam się zastanawiać, czy oby na pewno owuluję, czy trafiamy w moje dni płodne, czy z moimi cyklami miesiączkowymi wszystko jest w porządku. Kupiłam test owulacyjny, ale jakoś przez dwa kolejne cykle nie potrafiłam jednoznacznie stwierdzić, czy test jest pozytywny, czyli czy druga kreska jest jednakowo ciemna czy nie. Zastanawiałam się nad pójściem do lekarza, żeby dla świętego spokoju wszystko sprawdzić, ale wszędzie czytałam, że do 12 miesięcy nie ma co się denerwować, że starania o ciążę mogą trochę potrwać, że należy po prostu uzbroić się w cierpliwość. Wtedy rozpoczęłam zapisywanie danych w kalendarzu cyklu OvuFriend. Zaczęłam od tego, że zapisałam kiedy rozpoczął mi się cykl miesiączkowy, ile trwało krwawienie i jaki typ śluzu w danym dniu miałam. Potem dołączyłam do tego wyniki testów owulacyjnych i zaskoczyło mnie to, że na tej podstawie system sporo mi już „powiedział”. Zaznaczył na moim wykresie potencjalny termin owulacji i zinterpretował mój pierwszy cykl. Zachęcona tym zaczęłam codziennie rano mierzyć temperaturę, zapisywałam objawy, które odczuwałam i śledziłam co dziś system mi powie. Jakie światło płodności mi pokaże – czy czerwone/ niepłodne zmieni się na zielone / płodne? Kiedy system zaznaczy na moim wykresie owulację? Sprawdzałam, jak oceni mój czas współżycia, czy dobrze trafiliśmy z dniem owulacji czy słabo i jaką w tym cyklu mamy szanse na ciążę… Dla wielu kobiet starających się o ciążę, najcięższym i najbardziej dłużącym się okresem jest czas od owulacji do kolejnej miesiączki. No tak, to oczekiwanie jest męczące. Ten czas zazwyczaj niemiłosiernie się dłuży. To pewnie potwierdzi większość kobiet, które stara się o ciążę. Ja byłam w tym czasie bardzo aktywna, bo za każdym razem wynajdywałam sobie różne objawy ciążowe i robiłam sobie nadzieję, że tym razem to musi być ciąża. Oczywiście potem to już nie przyznawałam się do tego nawet sama przed samą sobą, ale nie mogłam przestać. Wystarczyło, że coś zakuło mnie w jajniku albo wystąpiło plamienie, a już odbierałam to jako implantację zarodka…Wszystkie te objawy zapisywałam w kalendarzu i porównywałam sobie potem cykl do cyklu. Wciągnęłam nawet w to mojego męża… Śledziłam też jak system oceni moje objawy, czy mi doda punkty do szans na ciążę za ból brzucha w 7 dniu po owulacji, czy odejmie i tym samym obniży szanse na ciążę. Jakie według OvuFriend mamy szanse na ciążę w danym cyklu. Codziennie wpisywałam tonę informacji, a drugą tonę informacji dostawałam w zamian… wciągnęłam się po uszy. Rajem w tym czasie była też dla mnie galeria wykresów, gdzie mogłam sobie sprawdzić ile statystycznie kobiet o takich samych parametrach cyklu, wieku, czasie współżycia itp. jak ja zachodzi w ciążę. Hmm, nie obraź się, ale brzmi to trochę już jak paranoja? Być może. Ale pozwoliło mi to przetrwać. I tak nie potrafiłabym nie myśleć o staraniach. Oczywiście oprócz tej mojej małej – jak to nazwałaś – paranoi toczyłam normalne życie, chodziłam do pracy, spotykałam się ze znajomymi, wyjeżdżałam na wakacje. Tyle, że codziennie rano mierzyłam temperaturę, zapisywałam resztę moim objawów w kalendarzu. Mówimy o tym teraz trochę z przymrużeniem oka, ale na serio to prowadzenie kalendarza dało mi bardzo wiele korzyści. Jakich dokładnie korzyści? Przede wszystkich dowiedziałam się, że przy moich trzydziestodwudniowych cyklach – na dodatek jeszcze bardzo często nieregularnych – owuluję w dwudziestym dniu cyklu, a nie około czternastego jak sobie to wcześniej zakładałam. A więc wychodzi na to, że przez kilka cykli kompletnie nie trafialiśmy w owulację. Zaobserwowałam, że mam niewiele śluzu płodnego i w niektórych cyklach prawdopodobnie w ogóle nie dochodzi u mnie do owulacji (moja temperatura raz na kilka cykli pozostawała przez cały cykl na podobnym poziomie). To skłoniło mnie do wcześniejszej wizyty u lekarza, nie czekałam 12 miesięcy, bo widziałam że coś jest nie tak. Gdy poszłam do lekarza, wiedza, z którą do niego przyszłam, pozwoliła nam dość szybko ocenić sytuację. Dokładnie mogłam powiedzieć lekarzowi, kiedy w czasie cyklu występowały plamienia, bóle brzucha czy w miarę dobrze planowaliśmy współżycie. Trafiłam na bardzo mądrego lekarza, który nie marnował mojego czasu, zrobił sporo badań, nie ignorując mojego problemu i co było dla mnie istotne uważnie mnie wysłuchał. Czy gdy rozpoczęłaś leczenie u lekarza – wiem że nie skończyło się na jednej wizycie – to czy kontynuowałaś jeszcze kalendarz cyklu? To już chyba było niepotrzebne? Kontynuowałam, tak. Zapisywałam codziennie wszystkie te rzeczy, bo czułam że mam kontrolę nad sytuacją, że wiem na bieżąco co się dzieje z moim ciałem. Lubiłam też patrzeć co dzieje się z moją temperaturą po owulacji, czy rośnie co oznaczałoby duże szanse na ciążę czy raczej spada. Podczas inseminacji sprawdzałam jakiemu procentowi kobiet, które brały ten sam lek stymulujący owulację, udało się zajść w ciążę. Teraz, gdy już jestem w ciąży, mam całkiem niezłą historię i analizę moich cykli i dużo większą świadomość mojego ciała. Wiem, że pomogło mi to szybciej dotrzeć tu gdzie jestem. Co w tym czasie było dla Ciebie najtrudniejsze? Być może to dziwnie zabrzmi, ale brak kontroli nad sytuacją i ten lęk, że nigdy nam się nie uda. Jestem typem planistki i chyba też trochę perfekcjonistki. W tej sytuacji te cechy nie pomagały. Dotychczas co sobie w życiu zaplanowałam, to w mniejszym lub większym stopniu, ale mi się udawało. A ta sytuacja mnie przerosła. Planowaliśmy dziecko, a z naszych starań nic nie wychodziło, trafiało to do mnie z miesiąca na miesiąc, a bolało tym mocniej im więcej naszych znajomych było w ciąży. Jednak się udało! Dziękuję Ci serdecznie za rozmowę i życzę wiele zdrowia dla Ciebie i dziecka. Czy znasz już płeć? Tak, to będzie dziewczynka, ma już nawet imię – Helenka. Żródło: informacja prasowa, Dostęp dla wszystkich Wolny dostęp Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium! . 432 27 480 246 27 470 258 131

jak długo staraliście się o dziecko